Wiedźmin 3- Pieśń Priscilli

 


Jakoś nie mamy ze sobą po drodze w growym Wiedźminem. Od jedynki odbiłem się dwa razy, dwójki nigdy nie miałem okazji zobaczyć a kiedy wreszcie, 7 lat po premierze, miałem możliwość zagrania w trójkę, uczestniczyłem w niej tylko jako widz. Dziewczyna grała, ja siedziałem obok, marudząc na toporność ruchów, niewygodne sterowanie i sztuczność świata. Cóż, ogrywałem wtedy Red Dead Redemption 2, a jednak co by o CD Projekcie nie mówić, to w kwestii dopracowywania najdrobniejszych szczegółów swoich wirtualnych światów nie mają startu do Rockstara. Bo nikt nie ma w tej kwestii startu do Rockstara. Właśnie z nudów scrollowałem Facebooka na telefonie, kiedy do ekranu telewizora przykuła mnie pieśń Priscilli.
I tak siedzieliśmy oboje, z gębą rozdziawioną nie mniej niż postaci na ekranie przez dobre 5 minut...


Komentarze